20-latkom nie brakuje kreatywności, choć odnalezienie się w zawodzie do najłatwiejszych nie zawsze należy. Z pomocą przychodzi Dzień Kariery, który po pandemicznej przerwie zagościł na Akademii Wincentego Pola w Lublinie.
Dzień Kariery to okazja dla studentów, uczniów i wszystkich, którzy próbują odnaleźć się na rynku pracy. Na zainteresowanych czekało ponad 30 wystawców, a wśród nich znaleźli się przedstawiciele lubelskiego biznesu i biura pośredniczące w zatrudnieniu.
– Jesteśmy miastem uniwersyteckim, ale wiemy, jak ciężko jest znaleźć młodzieży swoją przestrzeń na rynku pracy. Jak zaczynałam swoją pracę zawodową 33 lata temu, to nie miałam aż takich możliwości – mówi Anna Augustyniak, wiceprezydent Lublina. – Mam wrażenie, że młodzieży teraz jest znacznie ciężej, bo tych ofert pracy jest wiele i nigdy nie wiemy, czy dokonaliśmy odpowiedniego wyboru. Stąd tego typu spotkania, które właśnie mają pomóc młodzieży podjąć tę właściwą decyzję.
Przedsiębiorcza młodzież
Według danych GUS-u stopa bezrobocia w Lublinie wynosi obecnie ok. 0,5 proc., co oznacza niewielki wzrost. Sytuacja jest jednak dynamiczna. Do Miejskiego Urzędu Pracy co miesiąc trafia blisko 500 nowych ofert od pracodawców.
– To, co jest bardzo interesujące i bardzo pocieszające, to fakt, że mamy ogromne ilości wniosków na założenie działalności gospodarczej. Młodzi ludzie biorą swój los we własne ręce. A trzeba przyznać, że ich pomysły są bardzo atrakcyjne – mówi Katarzyna Kępa, dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. - Te wnioski są tak idealne, my robimy co roku takie analizy, czyli oceniamy, jaka ilość osób, które korzystają z naszych środków, pozostaje na rynku. Proszę sobie wyobrazić, że za każdym razem, jak te analizy dokonujemy, to ponad 80 proc.osób pozostaje. To naprawdę jest imponujące. Cieszę się bardzo, że mamy w naszym mieście tak przedsiębiorczych ludzi. A trzeba zauważyć, że takie osoby otwierając firmy, napędzają też zatrudnienie kolejnych osób.
Wśród studentów, którzy uczestniczyli w Dniu Kariery byli Andrzej i Rafał; studenci II roku fizjoterapii. Jak zgodnie przyznają: kierunek, który wybrali jest obecnie popularny i dużo osób się na niego decyduje.
– Myślę, że to przyszłościowy zawód. Stajemy się w końcu społeczeństwem, które coraz więcej czasu spędza przed komputerem. Wiele osób decyduje się też na pracę zdalną. Z biegiem czasu okazuje się, że siedzący tryb życia nie służy naszemu zdrowiu i m.in. wtedy ludzie zaczynają szukać rehabilitanta – wyjaśnia jeden z naszych rozmówców, który widzi szansę dla siebie na lubelskim rynku. W przyszłości rozważa również założenie własnej działalności.
Według ekspertów jest jednak coraz mniej chętnych na podjęcie studiów. Wpływ na to może mieć wiele czynników, m.in. spłaszczenie wynagrodzeń. Na taką sytuację próbują reagować uniwersytety.
– Nasza uczelnia wyróżnia się m.in. wybitnym ukierunkowaniem na profil praktyczny. Część kadry to również osoby aktywnie pracujące w danym zawodzie, a nie tylko teoretycy. W związku z tym my kształcimy dla rynku pracy - podkreśla prezydent i kanclerz Akademii Wincentego Pola, doc. Henryk Stefanek.
Możliwości i zagrożenia
A jak wygląda zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami w naszym mieście?
– Myślę, że jest z tym różnie. Wszystko zależy od doświadczeń, umiejętności, ale też możliwości zdrowotnych. Na pewno ta sytuacja się zmienia. Rynek pracy otwarty jest dla osób, które 20 lat temu w ogóle nie były brane pod uwagę – zauważa Edyta Dyrka z Fundacji Aktywizacja, która w Lublinie działa od 4 lat.
Na ten moment w Lublinie poszukiwani są przede wszystkim inżynierowie budownictwa, specjaliści IT, czy też osoby zajmujące się cyberbezpieczeństwem. Poza tym poszukiwane są osoby do pracy w gastronomii, hotelarstwie, gastronomii, ale też tradycyjnie lekarze i pielęgniarki.
– Pracodawca potrzebuje kogoś, kto się potrafi wysłowić, kto potrafi powiedzieć coś o sobie, np. jakie ma oczekiwania, czego potrzebuje. Ale też powiedzieć, co będzie mógł wnieść do firmy, w jaki sposób ją udoskonalić. Potrzeby pracodawców są dzisiaj spore, bo potrzebują wykwalifikowanych, wykształconych, znających języki ludzi – mówi Katarzyna Kępa. - Młodzi na studiach muszą mieć możliwość i świadomość tego, że trzeba się szkolić w czasie studiów, podejmować wakacyjną pracę i w ten sposób nawiązywać kontakt z potencjalnym pracodawcą.